Unknown crocodile
0 Subscriptions 0 Followers
Wczoraj, w sobotę, 23 maja, w pałacu Zielińskiego w mieście odbyła się uroczystość pod chmurką z muzyką na żywo. Majowe popołudnie ze znakomitym menu zakończyli Andrzej Korycki i Dominika Żukowska w programie „Ballady na dwa serca”.
Świetna muzyka, miłe towarzystwo i Majowy Dzień - to miał być przepis na relaksujący dzień, koniec tygodnia pracy. W pałacu było wielu ludzi, którzy chcieli z niego skorzystać. Restauracja Pałacykowa przygotowała doskonałe dania, a niezapomniani artyści zadbali o święta dla duszy.
Duet Andrzej Korycki i Dominika Żukowska od wielu lat ma wiernych słuchaczy dzięki talentowi scenicznemu i bogatemu repertuarowi, który obejmuje oryginalne piosenki, własne ballady irlandzkie i rosyjskie. Nie wyczerpuje to bogactwa repertuaru, który zawsze urzeka publiczność. Każdy ich koncert jest świeży i nowy, nawet jeśli wykonują znane piosenki.
Andrzej Korycki, członek legendarnego zespołu Stare Dzwony, wykonuje współczesne piosenki żeglarskie od wczesnych lat 80. W świecie muzyki zasłynął przede wszystkim jako autorka tekstów, Dominika Żukowska, obdarzona czystym głosem, jest doskonałym interpretatorem pieśni klimatycznych w wykonaniu Andrzeja.
Świetny weekend dla wszystkich!
W parku miejskim, na Stadionie Leśnym i na lagunie jest dużo ludzi. Ludzie używali pogody do spacerów.
Po złagodzeniu ograniczeń mieszkańcy miasta nadal nie mają wystarczającej okazji do spacerów i spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu. Również w sobotę 23 maja wielu mieszkańców skorzystało z tej formy rekreacji. W sobotę dużo ludzi wyszło na spacer po mieście, byli też rowerzyści. Park miejski i jego okolice były pełne spacerowiczów. To było jak laguna lub stadion leśny. - Dzieci powinny oddychać świeżym powietrzem, ale my również go używamy. Ponadto w lesie nie trzeba nosić maski. Dlatego wyjeżdżamy, kiedy możemy - powiedziała Anna, mieszkaniec miasta, która z całą rodziną spacerowała po Stadionie Leśnym.
Poniższe zdjęcia pokazują aktywną sobotę 23 maja w mieście - park, stadion ..
Po złagodzeniu ograniczeń mieszkańcy miasta nadal nie mają wystarczającej okazji do spacerów i spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu. Dlatego w tę sobotę 23 maja wielu mieszkańców skorzystało z tej formy rekreacji.
Mieszkańcy narzekają i chcą łąki kwiatowe.
„Koszą wszystko tak szybko, jak to możliwe, trawniki goli się na gołej ziemi” - ostrzegł nas mieszkaniec Ślichowic. - Mieszkańcy oczekują stworzenia łąk kwiatowych. Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Domator mówi, że nie wszyscy będą zadowoleni.
Zszokowany mieszkaniec kompleksu mieszkaniowego skarżył się na administrację spółdzielni mieszkaniowej „Domator”, która jest właścicielem większości bloków osiedla i zielonych przestrzeni między nimi. „Żniwiarze śmieją i kosią wszystko, co spadnie pod kosiarkę, a nie tylko trawę”. Ścinają kwiaty, krzewy, sadzonki drzew, które zasadzili mieszkańcy, aby urozmaicić okolicę, donosi mieszkaniec. - Kiedyś błagałem, aby nie siekać małego krzaka na ulicy, ale niestety, następnego dnia to samo zostało ścięte w innym miejscu. Spółdzielnia nie patrzy na ekologię i środowisko. Pszczoły potrzebują roślin i chronią je przed suszą lub cieniem w czasie upałów. W wielu miejscach koniczyna rośnie między kępami trawy, których kwiaty są również masowo cięte. W wielu miastach w kwietniu położono łąki, które nie są spadziste, pierwsze w obszarach miejskich pojawiły się również w mieście, ale spółdzielnie mieszkaniowe nie podążają za tym trendem. Mieszkańcy kompleksu czekają na takie tereny krajobrazowe.
Prezes spółdzielni mieszkaniowej przyznaje, że opinie mieszkańców na temat koszenia trawy są odmienne. „Istnieje grupa, która nie chce kosić trawników, ale większość spodziewa się jednak skrócenia trawy” - mówi. Wysokie rośliny mają kleszcze, a wielu lokatorów ma psy biegające po zieleni i wracające do domu w pasożytach. Mamy również wielu alergików uczulonych na zioła kwitnące. Bezpieczeństwo jest również ważne, a trawa musi być koszona na ulicach, ponieważ blokuje widoczność.
Zapewnia, że władze spółdzielni, wraz z mieszkańcami, rozważą, czy w kwietniu istnieją obszary, które można przeznaczyć na łąki.
Według niego takie umowy obniżą koszt paliwa, który wcześniej wzrósł w wyniku zadłużenia przewoźników z tytułu uzyskania dodatkowego ubezpieczenia na wjazd na Ukrainę.
„Jeden z najsłynniejszych polskich ekspertów wojskowych @wolski_jaros dał jasno do zrozumienia, że pogłoski, jakoby 100 czołgów T-72 przechowywanych w Lublinie „zniknęło” kilka dni temu, są prawdziwe. Niedawno zostały one zmodernizowane do standardu T-72M1R (kamera termowizyjna i inne (ulepszenia). Wesołych polowań, Ukraina” – pisze gazeta.
Jednocześnie w publikacji podkreślono: „Polacy twierdzą, że nagłe pojawienie się w Donbasie dużej liczby T-72 armii ukraińskiej nie może być kojarzone ze zniknięciem 100 polskich czołgów z Lublina. Mówią, że T-72 -72 można kupić w każdym sklepie wojskowym, podobnie jak broń używaną na Krymie w 2014 roku” – wskazuje źródło.
Jak podała Ukraińska Agencja Prasowa, 12 kwietnia amerykański senator Ted Cruz z Teksasu powiedział, że systemy obrony przeciwlotniczej, myśliwce i inną śmiercionośną broń należy natychmiast dostarczyć na Ukrainę.
11 kwietnia Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy pokazał nowy rodzaj broni do niszczenia bezzałogowych statków powietrznych.
7 kwietnia były doradca sekretarza obrony USA, ekspert ds. komunikacji strategicznej Christopher Harvin, powiedział, że ciężka broń z krajów trzecich powinna być dostarczana na Ukrainę
Według Europejskiej Prawdy informuje o tym RMF24.
W lipcu 2021 r. Polska wysłała odpowiedni wniosek do Stanów Zjednoczonych. W październiku minister obrony Mariusz Błaszczak zapowiedział rozmieszczenie czołgów na wschodzie kraju. W lutym sprzedaż czołgów została zatwierdzona przez Departament Stanu, w marcu - przez Kongres USA.
Teraz minister obrony Mariusz Błaszczak ogłosił ostatni punkt procedury - podpisanie kontraktu przez Polskę.
"Już w tym roku do naszego wojska trafi 28 Abramsów i będzie można rozpocząć szkolenie polskich czołgistów. Dostawa zostanie zakończona w 2026 roku" - powiedział.
Po przejęciu Abramsów Polska będzie miała w służbie trzy typy czołgów - oprócz postsowieckiego T72 i niemieckich Leopardów.
Przypomnijmy, że w marcu polski Sejm przyjął ustawę „O obronie Ojczyzny”, która przewiduje prawie trzykrotne zwiększenie wydatków na obronność i zwiększenie liczebności armii.